Na myśli…

Olg Borowka

Astronomia naiwna

with one comment

Gdy zaczynasz myśleć nad skończeniem ze sobą, to jeszcze nie jest najgorzej. Gdy zastanawiasz się nad metodą, jest kiepsko. Kiedy obmyślasz szczegóły techniczne… Coś ci opowiem. Jeden facet, dość młody, mógł mieć góra dwadzieścia pięć- sześć lat, zwykł mówić do swojej dziewczyny per „słońce”. Nigdy nie zastanawiał się nad głębszym tego sensem, tak mówił- po prostu. Ona zwracała się do niego różnie; był „kotkiem”, „skarbem”. Pewnego razu zaświtało jej, że skoro on nazywa ją „słońcem”, ona nazwie go, przekornie, „księżycem”. Na początku mu się spodobało. „No tak, słońce, księżyc… Znaczy, że się idealnie uzupełniamy.” Potem, zaczął nad tym głębiej rozmyślać. „Zaraz, zaraz… Przecież księżyc świeci światłem odbitym.” Nie mógł pojąć, że własna dziewczyna, partnerka, w niektórych wizjach nawet taka na całe życie, sugeruje, że ON- jej chłopak, taki kochający i gotów do wszelakich poświęceń, świeci JEJ światłem odbitym- nie własnym. Była dobra, to prawda… wszyscy ją lubili a on przy niej błyszczał. Była duszą towarzystwa. On zwykle stał gdzieś z boku, co jakiś czas obrzucany ciepłymi spojrzeniami jej koleżanek i lodowatymi, pełnymi zazdrości- kolegów. Z czasem, uwierzył, że bez niej nie może istnieć, nie może świecić. Przyzwyczaił się do tej myśli, do tego stanu rzeczy. Wszystko było ok… do czasu, kiedy okazało się, iż jego „słońce” ma inny „księżyc”… a w życiu nie jest jak w kosmosie i ciężko mieć więcej niż jeden… zwłaszcza gdy oba o sobie wiedzą. Stracił blask. Myślał nad skończeniem ze sobą. Myślał nad metodą. Ostatecznie, stwierdził, że nie ma co się zabijać. Znalazł sobie inną dziewczynę- głupią i mało towarzyską. Teraz to on był „słońcem” a ona „księżycem”. Nie miał wyrzutów sumienia zrywając z nią po jakimś czasie aby wrócić do tej pierwszej. „Znajdź własny księżyc”- poradził jej na odchodnym. Nie wiedziała, biedulka, o co mu chodziło i podcięła sobie żyły w wannie. Opowiedziałem ci to tylko po to, byś nie zrobił jakiegoś głupstwa „bo jest ciemno, zimno i brzydko za oknem a dziewczyna zerwała z tobą w zeszły czwartek.”

Written by olgbor

4 stycznia, 2009 @ 7:30 pm

Napisane w Fikcja

Jedna odpowiedź

Subscribe to comments with RSS.

  1. o.
    to mi się podobało.

    zu

    5 stycznia, 2009 at 8:13 pm


Dodaj komentarz